Nowe trendy, nowa rzeczywistość, nowe media w public relations

XXI wiek. Media społecznościowe stały się dla wielu firm dominującym kanałem bezpośredniej komunikacji z interesariuszami. Wiele kwestii wizerunkowych także rozgrywa się na fanpejdżach. To na nich można dać upust swojemu niezadowoleniu z usług danej marki, bądź też wyrazić swój podziw i uznanie. Jak świat nowych mediów zmienił dotychczasowe zasady w public relations i co to oznacza w praktyce?

Rzecznik prasowy – zawód przeszłości

Do niedawna, rzecznik prasowy był głównym pośrednikiem między firmą a mediami. Był niczym emisariusz wyruszający w podróż z ważną misją czy tajną sprawą. Obecnie żyjemy w społeczeństwie, w którym szybkość przekazywanych informacji ma ogromne znaczenie. Biorąc pod uwagę ten niezwykle ważny aspekt działań PR-owych, należało skrócić czas oczekiwania na informację do minimum. Nowe narzędzia komunikacji, takie jak media społecznościowe, dały taką możliwość. Umożliwiły natychmiastowe reagowanie na najmniejsze zalążki kryzysu, stały się także dobrym miernikiem nastrojów konsumentów. Na profilach firmowych można szybko zidentyfikować powstające problemy, a także zapobiec ich rozprzestrzenianiu się i przeistoczeniu w prawdziwy kryzys. Maciej Samicki, bloger i dziennikarz, uczestnik debaty dotyczącą zmian w zawodzenie dziennikarza i PR-owca, która odbyła się na początku kwietnia w ramach Czwartków Social Media, twierdzi, że to od niego często rzecznicy dowiadują się, że będzie kryzys, nie odwrotnie. To pokazuje ogrom zmiany w komunikacji w modelu sieciowym. Zastąpienie rzeczników blogerami, byłoby kolejną cegłą w budowie rewolucyjnego wymiaru współczesnego PR-u.

Własne media

Custom publishing jest narzędziem marketingowym, które pozwala na promocję marki, poprzez stosowanie różnorodnych technik wydawniczych. W ramach custom publishingu firma może prowadzić m.in. własne czasopismo, tygodnik, kwartalnik, czy miesięcznik (płatny lub darmowy). Firmy coraz częściej wybierają prowadzenie własnych czasopism przez specjalnie zatrudnianych redaktorów czy copywriterów. To daje sporą niezależność od zewnętrznych dziennikarzy i stwarza możliwości kreowania własnych i niezależnych mediów. Przykładem takich działań może być Rossmann i jego darmowa gazeta „Skarb”, Biedronka i płatny tygodnik „Kropka TV”, czy USP Zdrowie i serwis internetowy Hellozdrowie.pl. Nie nadszedł jednak jeszcze czas, w którym dziennikarze powinni się obawiać utracenia swojej pozycji w świecie współczesnych mediów. Media tradycyjne wciąż cieszą się popularnością i wiarygodnością wśród społeczeństwa, a sami dziennikarze śledzący nowości w świecie social media, stale pozostają konkurencyjni.

Od matematyki nie uciekniesz

W szkole średniej, moja pani od matematyki powtarzała co lekcję „nie uciekniecie od matematyki”. I miała rację. Na studiach obecnie ciężko o kierunek, który nie wiązałby się z nauką statystyki, logiki, czy chociażby podstawowego (choć wciąż jednego z najbardziej zaawansowanych) programu do analizy danych – Excela. Do dnia dzisiejszego złośliwi powtarzają sobie dowcipy o zawodzie PR-owca, który kojarzą z krasomówczymi wystąpieniami, demagogią, sprawnym operowaniem słowem. Dziś te wszystkie zarzuty pod adresem działów public relations są nieaktualne. Gwarancją tego stały się wymogi postawione przez współczesny rynek. Od pracowników działów komunikacji wymaga się już umiejętności analitycznego myślenia i świadomości tego w jaki sposób uczynić z danych niezbędne narzędzie biznesowe i promocyjne.