Samochodowe systemy komputerowe nie są chronione przed hakerami
Najnowszy raport senatora Eda Markey z Massachusetts pokazuje, że producenci samochodowi nie zwracają uwagi, a wręcz bagatelizują problem braku zabezpieczeń systemów komputerowych przed atakami hakerów.
Z kolei na konferencjach hakerskich za każdym razem przedstawiane są sposoby, którymi można się włamać do komputera samochodowego i nie tylko pobrać dane wprowadzone przez właściciela pojazdu, czy sterować zamkiem centralnym, ale także przejąć kontrolę nad samochodem, nawet podczas jazdy, co może być bardzo niebezpieczne.
W raporcie przeanalizowano firmy produkujące samochody między innymi takie jak Ford, Nissan, Volvo czy General Motors. Znaleźli się również i tacy producenci, którzy odmówili współpracy, a byli nimi Tesla Motots, Aston Martin i Lamborghini.
Wyniki analizy raportu nie są zbyt optymistyczne. Większość producentów, których samochody są praktycznie całkowicie skomputeryzowane i połączone z internetem, nie stosuje żadnych zabezpieczeń, które mogłyby ustrzec ich właścicieli przed atakiem hakerskim.
Tylko nieliczni producenci stosują zabezpieczenie układu hamulcowego, polegające na zaszyfrowanej komunikacji pomiędzy różnymi podzespołami samochodu, reszta w żaden sposób nie chroni swoich kierowców przed tego typu zagrożeniem.
Co ciekawe, raport wykazał, że wielu producentów nie tylko nie chroni swoich klientów przed hakerami, ale wręcz sami naruszają ich prywatność poprzez zbieranie danych z komputerów na temat tras jakie pokonał kierowca. Firmy zbierają dane takie jak: prędkość z jaką porusza się pojazd, ilość zużywanego paliwa, wykorzystanie układu kierowniczego, używanie hamulców oraz pasów bezpieczeństwa. Producenci zapewniają, że dane te nie wychodzą poza ich firmy.
Aktualnie raport jest w rękach Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która ma zdecydować jak poprawić bezpieczeństwo i zwiększyć prywatność kierowców.